
|
Zasadniczo zabytki archeologiczne dokumentować
można prawie wszystkimi popularnymi aparatami fotograficznymi, za pomocą
których wykonuje się z powietrza zdjęcia ukośne. Jeśli ktoś ma wykonać
jako pasażer samolotu kilka zdjęć z powietrza jednego stanowiska archeologicznego,
to z dostatecznie dobrym skutkiem może użyć swego normalnego, na co dzień
używanego aparatu, także gdy jest to dość nieporęczny sprzęt średnioformatowy
czy mały aparat APS. Jednak aby ułatwić i uczynić możliwie najwydajniejszą
pracę archeologa prowadzącego jedną ręka ręką samolot, a drugą fotografującego,
lepiej wybrać (przy z góry założonym formacie małoobrazkowym 42x36 mm)
korpusy aparatów stosowne do przewidywanego wyposażenia i spełniające
następujące warunki:
- Lustrzanka z automatyką migawki (czas naświetlania - możliwie najkrótszy
- ustawiany przez fotografa, wielkość przesłony ustalana automatycznie).
- Możliwość wykonywania serii zdjęć z różnym naświetlaniem (AEB - automatic
exposure bracketing).
- Automatyczny przesuw i przewijanie filmu.
- Pojemność baterii wystarczająca na przynajmniej 50 filmów, co pozwala
uniknąć podczas lotu pochłaniającego czas wymieniania baterii.
- Opcjonalna możliwość umieszczania na zdjęciu dat lub innych informacji,
dzięki czemu zmniejsza się ilość notatek, które fotograf musi wykonywać
podczas lotu.
- Autofokus i lampa błyskowa nie są konieczne.
Korpusy aparatów, nawet znanych producentów,
składające się z wielkiej liczby części mechanicznych i elektronicznych,
nie zawsze dość dobrze wytrzymują długotrwałe, intensywne obciążenie -
średnio podczas godziny lotu wykonuje się jednym aparatem ok. 36-40 zdjęć.
Wieloletnia eksploatacja dwóch produktów pozwoliła ustalić, że wymagają
one napraw średnio po przejściu przez nie 150 względnie 365 filmów. Najczęstsze
usterki to perfidne uszkodzenia światłomierza, które zauważyć można dopiero
po wywołaniu filmów, a które mogą prowadzić do zmarnowania dni albo tygodni
pracy. Jeśli ktoś planuje intensywne wykorzystywanie aparatu małoobrazkowego,
powinien przez dokonaniem zakupu zasięgnąć rady profesjonalnego fotografa
na temat solidności różnych rodzajów sprzętu. Testy w czasopismach fotograficznych
najczęściej uchylają się od prezentacji danych o niezawodności technicznej
sprzętu. Innym dobrym źródłem informacji są także rozmaite grupy dyskusyjne
w internecie, zajmujące się wszelkimi dziedzinami fotografii.
Gwałtowny rozwój fotografii cyfrowej coraz
częściej zmusza do zastanowienia nad możliwością użycia aparatów cyfrowych
w prospekcji lotniczej. Należy tu zauważyć, że ciągle jeszcze rozdzielczość,
pojemność nośnika danych, zużycie prądu, zbyt długi czas między naciśnięciem
wyzwalacza a faktycznym wykonaniem zdjęcia oraz zbyt długi czas między
kolejnymi zdjęciami (1,7-6 sekund), uniemożliwiają zastosowanie aparatów
obecnej generacji do prac w powietrzu. Dobrze natomiast nadają się w sytuacjach,
gdy już po wylądowaniu pojedyncze zdjęcia mają zostać szybko przesłane
drogą elektroniczną - np. jako świadectwa zniszczeń zabytków na terenach
budów lub na wykopaliskach rabunkowych. Ponieważ w przypadku zdjęć cyfrowych
odpada chemiczne wywoływanie zdjęć w laboratorium i skanowanie slajdów
lub odbitek, można je je szybko przenieść z aparatu na komputer i stamtąd
przesłać elektronicznie.
|